Z życia nastolatka... chaos w głowie i bałagan w pokoju
Dla wielu nastolatków porządek to pojęcie bardzo względne. Temat bałaganu, nieporządku często jest powodem konfliktów między rodzicami a młodym człowiekiem. Warto jednak zrozumieć, co kryje się za tym chaosem w pokoju nastolatka. Przede wszystkim trzeba spojrzeć na jego pokój, jak na terytorium, w którym kreuje się zupełnie odrębny, często zapomniany przez nas świat. Nie tylko świadczą o tym plakaty na ścianach, egzystencjalne cytaty poprzyklejane w wielu miejscach, ale również bałagan na biurku, pod biurkiem, czy stos ukrytych rzeczy pod łóżkiem. Po wejściu do pokoju nastolatka ma się wrażenie, że to miejsce żyje własnym, nielogicznym (z punktu widzenia dorosłego) życiem. Niejednokrotnie dorośli mają z tego powodu poczucie winy, zastanawiają się, gdzie popełnili błąd i za wszelką cenę starają się go naprawić, zmuszając młodego człowieka do posprzątania przestrzeni według własnej wizji. Im bardziej naciska się nastolatka, tym większy stawia opór (taka naturalna kolej rzeczy). Im większy stawia opór, tym większy gniew rodzica i w grę zaczynają wchodzić zakazy i nakazy, które skutecznie chłodzą relacje w rodzinie.
To co widzimy na zewnątrz – porozrzucane książki, gazetki skarpetki, niedojedzona kanapka, plecak z zeszytami potrzebnymi kilka dni temu – to tak naprawdę wewnętrzny świat nastolatka. On swoim pokojem opowiada własną historie. To czas intensywnego przemeblowania samego siebie. Większości nie chodzi o bałagan czy porządek – dla nastolatka istotne jest poczucie autonomii, możliwość decydowania o sobie i swojej przestrzeni. Wyobraź sobie sytuacje, w której rodzin naciska, aby nastolatek ubrał czystą, schludną koszulkę. Dla niego nie będzie argumentem, że źle i niechlujnie wygląda. Zrobi odwrotnie, bo chce mieć poczucie kontroli nas własnym życiem. Wiek nastoletni jest czasem, kiedy młody człowiek poznaje siebie, testuje, eksperymentuje i wyraża na wiele różnych sposobów. Wydaje się sensowne, aby zbyt często nie odwiedzać pokoju nastolatka, a już szczególnie, kiedy nie ma go w domu. Pomocą mogą okazać się wspólne zakupy koszy na śmieci, szerokich szuflad, pudełek pod łóżko lub innych akcesoriów, które mogą wydać się przydatne. Ciekawą opcją może być zaopatrzenie nastolatka w tablicę korkową albo pomalowanie przez niego wybranej ściany farbą tablicowa, która często ma również funkcję magnetyczną, na której można przyczepić wiele ciekawych plakatów, cytatów itp. Najważniejszą sprawą jest jednak przetrwanie. Warto skupić się na innych zakątkach w domu i swoją postawą pokazywać nastolatkowi, że warto utrzymywać porządek i w jaki sposób to robić. Pamiętajmy jednak, że nastolatki mają prawo wyrażać siebie, zarządzać własną przestrzenią oraz mają prawo do prywatności (to również dotyczy wszelkiego rodzaju zeszytów, pamiętników i zapisków.
Młodsze dzieci łatwiej przekonają się do porządku, jeśli wprowadzicie jeden, stały dzień na sprzątanie (np. sobota). Tego dnia warto, aby wszyscy członkowie rodziny porządkowali swoje przestrzenie (nastolatek niech wyrzuci śmieci ze swojego pokoju, brzydki zapach może zakłócać funkcjonowanie innych domowników w ich pokojach). Niektórzy rodzice stosują jedną, wydawać by się mogło drastyczną radę, podobno jednak bardzo skuteczną: wszystko, co będzie leżało na podłodze, zostanie na wyrzucone. Otwarte regały, zamiast zamkniętych szaf również spełniają funkcję motywatora do sprzątania. Otwarte przestrzenie pokazują swoją zawartość, w przeciwieństwie do szaf, do których często upycha się rzeczy, aby pozornie nie widzieć bałaganu. Warto, co jakiś czas również sprawdzać, które zabawki czy ubrania nie są już w zakresie zainteresowania dziecka. Zachęćcie wówczas dziecko do oddania je np. potrzebującym kolegom czy w ramach działalności jakieś fundacji charytatywnej. Poczuje się ważne i potrzebne a to podniesie jego poczucie wartości.